Goszcząc w Nassfeld (jest to nieduża miejscowość w Austrii na granicy z Włochami położna kilkadziesiąt km od Willach) miałem okazję zaobserwować dość intrygujące zjawisko, a mianowicie chmury położone na bardzo niskim pułapie.
W miejscowości znajduje się duży ośrodek narciarski, stąd też można przemieszczać się po stokach (w góre w i w dół)). Różnica wysokości w pionie to prawie 1500m, gdyż najwyższy dostępny (dla narciarzy) szczyt znajduje się na wysokości 2020m npm, a dolna (główna) stacja wyciągów jest położona na wysokości 610m npm.
Efekt był spektakularny. Na dole (pod chmurami) zachmurzenie całkowite. Pomiędzy dolną a górną stacją gęsta powłoka chmur (widoczność słaba), a na szczycie piękne słońce (niebo bez chmur) i wspaniałe widoki na pobliskie szczyty.
Największe wrażenie robiła szybka zmiana położenia czyli zjazd lub wjazd na szczyty gór. W tych rejonach miało się wrażanie zanurzania lub wynurzania z gęstej mgły. Przy czym efekt potęgował fakt, że warstwa chmur w ciągu chwili znikała lub pojawiała się (gdyż zmiana wysokości następowała szybko).
Samo przebywanie w chmurach nie jest uczuciem dojmującym, gęsta mgła, słaba widoczność, uczucie osaczenia. Natomiast ponad chmurami od razu wracała radość, poczucie przestrzeni i wspaniałe rozświetlone słońcem szczyty, które były otulone warstwą chmur jak wyspy na ocenie wodą.
Wniosek: bujanie z głową w chmurach to nie to, ale bujanie z głową poand chmurami to niezła sprawa!
kliknij w obrazek aby powiększyć
powrót do galerii>>
|